Szwedzka reprezentacja w piłce nożnej, po dwumeczu w barażach z Włochami, zapewniła sobie udział w przyszłorocznych finałach Mistrzostw Świata w Rosji. Szwedom do pokonania drużyny Italii wystarczyło strzelić zaledwie jednego gola.
„Witaj Moskwo, witajcie rosyjskie niedźwiedzie i transsyberyjska kolei!” – krzyczał z radości spiker szwedzkiego radia, kiedy po pięciu minutach doliczonej gry sędzia odgwizdał koniec bezbramkowego meczu w Mediolanie. Szwedzka drużyna, która grała dość bezpardonowo przeciwko Włochom, nie dopuściła przeciwników do wykorzystania choćby jednej akcji pod bramką Robina Olsena.
Gola, który dał Szwedom przepustkę do Rosji, strzelił cztery dni temu w Malmoe Jakob Johansson, jednak ostateczne zwycięstwo Szwecji przypieczętowała wczorajsza gra obronna drużyny. „Wydaje mi się, że w ciągu kwalifikacji pokazaliśmy, co oznacza możliwość grania całym zespołem” – powiedział po wczorajszym meczu selekcjoner reprezentacji Szwecji, Janne Andersson.
Szwedzcy eksperci są zdania, że 1 grudnia, podczas losowania grup Mistrzostw Świata w Rosji, drużyna Trzech Koron, która będzie losowana z trzeciego koszyka, może znaleźć się w grupie marzeń lub śmierci. Marzeniem Szwedów jest wylosowanie Polski, Peru i Panamy. O wiele gorzej oceniają swoje szanse w meczach przeciwko Brazylii, Hiszpanii i Nigerii.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Przemysław Gołyński/dabr