W Szwecji spada liczba wydalonych osób, które nie dostały azylu. W pierwszym kwartale tego roku ze Szwecji wydalono zaledwie 591 osób, którym odmówiono udzielenia azylu. To o prawie 30 procent mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
Istnieje kilka przyczyn zmniejszenia wydajności straży granicznej podczas przymusowych deportacji kraju osób, które nie otrzymały prawa do stałego pobytu w Szwecji. Według zastępcy szefa Straży Granicznej Pera Loewenberga, jedną z nich jest niedofinansowanie jego formacji przez rząd. „Możemy pracować bardziej efektywnie, poprawiać wyniki ale zależy to od środków jakimi dysponujemy” – powiedział szwedzkiemu radiu Per Loewenberg.
Z tą krytyką nie zgadza się minister spraw wewnętrznych Anders Ygeman, który twierdzi, że policja dysponuję większym budżetem niż kiedykolwiek.
Policjanci narzekają również na trudności w deportacji osób nie posiadających paszportu. W zeszłym roku spośród imigrantów wskazanych przez Urząd Migracyjny do przymusowego opuszczenia Szwecji, prawie połowa nie posiadała żadnego dokumentu tożsamości. Policja przyznaje, że spośród wszystkich nakazów przesłanych jej w tym roku, nie udało się przeprowadzić aż 78 procent z nich. Powodem jest niemożność ustalenia miejsca pobytu osób, którym odmówiono azylu.
W ciągu ostatnich dwóch lat Szwecja przyjęła blisko 200 tysięcy azylantów.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Przemysław Gołyński/wyso/sk