Policja w Malmoe prowadzi dochodzenie w sprawie próby podpalenia kaplicy na cmentarzu żydowskim w tym mieście. Dziś przed południem znaleziono tam dwie butelki z łatwopalną substancją.
Przedstawiciele gminy żydowskiej w Malmoe traktują zdarzenie jako groźbę. „To jest oburzające. Musimy ostro reagować. Nigdy nie zaakceptujemy ataków na nas z powodu naszego pochodzenia” – powiedział szwedzkiemu radiu Freddy Gellberg, przewodniczący gminy żydowskiej w Malmoe. Śledztwo w tej sprawie prowadzi policyjny wydział do walki z przestępstwami na tle rasistowskim.
W czwartek i piątek odbyły się w Malmoe antyizraelskie demonstracje, podczas których imigranci pochodzący z Bliskiego Wschodu skandowali antysemickie hasła. W sobotę grupa młodych mężczyzn próbowała podpalić synagogę w Goeteborgu. W policyjnym areszcie przebywa trzech mężczyzn w wieku od 18 do 21 lat, podejrzanych w tej sprawie. Premier Szwecji Stefan Loefven w wywiadzie dla szwedzkiej agencji informacyjnej TT powiedział dziś, że „ma nadzieję, iż sprawa próby podpalenia synagogi zostanie wyjaśniona, a sprawcy zostaną dotkliwie ukarani”.
Informacyjna Agencja Radiowa / Przemysław Gołyński/em/kj