Ten sam sztorm, który w Stanach Zjednoczonych spowodował potężne śnieżyce i który kosztował życie co najmniej 19 osób, w Wielkiej Brytanii przyniesie potężne ulewy i wichury – podaje „Daily Mail”. W najgorszej sytuacji znajdują się mieszkańcy Walii.
Synoptycy ostrzegają, że sztorm zmierza prosto na Wyspy. Wydano ostrzeżenia dla Walii, Szkocji, a także hrabstw północno – zachodniej części Anglii. Spaść może nawet do 20 centymetrów deszczu. Oznacza to, że mieszkańcy Lancashire i Cumbrii, którzy podczas zeszłomiesięcznej powodzi, ucierpieli najmocniej, ponownie będą musieli stawić czoła kataklizmowi. Przez nadchodzący od strony Atlantyku sztorm mieszkańcy Wysp będą musieli też zmierzyć się z wichurami.
Brytyjczycy z niepokojem oczekują nadejścia sztormu. W USA spowodował on jedną z największych w historii śnieżyc na wschodnim wybrzeżu USA. Było ją widać nawet z kosmosu. Burza śnieżna zabiła 19 osób, w Nowym Jorku zapanował całkowity komunikacyjny chaos. W mieście zarejestrowano też jedno zabójstwo.
Mieszkający na Brooklynie Polak, 32-letni Maciej G. śmiertelnie postrzelił swojego rodaka 37-letniego Zdzisława G. Najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek. Funkcjonariusze poinformowali, że Maciej G. chwalił się swoją bronią, gdy ta przypadkowo wystrzeliła. Ofiara zmarła na miejscu, a sprawca usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.
Zmiana pogody ma nastąpić we wtorek w godzinach popołudniowych. Meteorolodzy przewidują, że będzie to atak silny, ale krótkotrwały. Już w środę pogoda ma zacząć wracać do normy, wówczas temperatura sięgnie nawet 15 stopni Celsjusza.
Sylwia Arlak AIP