Silny wiatr i obfite opady deszczu szaleją w Europie północnej. Sztorm Ciara przyczynił się dziś do śmierci co najmniej 6 osób. Odwołano setki lotów, woda zalewała ulice, wiele rejonów pozbawionych jest prądu.
Do największej tragedii doszło w Bukowinie Tatrzańskiej, kiedy silny wiatr zerwał dach wypożyczalni sprzętu narciarskiego. Zginęły trzy osoby – matka i jej dwie córki.
Jedna osoba zginęła a jedną uznano za zaginioną w południowej części Szwecji, kiedy poryw wiatru wywrócił łódź. W Czechach zginął kierowca samochodu, który wypadł z drogi i roztrzaskał się, usiłując ominąć wywrócone wiatrem drzewo. Kilkanaście osób zostało rannych w wyniku porywów osiągających prędkość 180 kilometrów na godzinę. 100 tysięcy Czechów pozbawionych jest prądu.
Na Słowenii śmiertelną ofiarą sztormu Ciara jest 52-letni mężczyzna, na którego samochód runęło drzewo.
W zachodniej części Niemiec łamiące się drzewa zraniły trzy osoby. Dwie z nich są w stanie krytycznym.
Bez prądu pozostają dziesiątki tysięcy ludzi w północnej Francji i Austrii.
IAR/AFP/IAR wcześniejsze/OK