Szpitale kolejnego regionu Francji są przepełnione do granic możliwości – chodzi o stołeczne Ile-de-France. Poprawie ulega sytuacja we wschodniej Francji.
Przyczyną dramatycznej sytuacji w szpitalach w Ile-de-France jest niewystarczająca liczba łózek na oddziałach intensywnej terapii. Tymczasem w stanie bardzo ciężkim znajduje się około tysiąca pacjentów potrzebującej natychmiastowej pomocy, bo głównym problemem jest niewydolność płuc i górnych dróg oddechowych. Podobna sytuacja panowała w Alzacji i w Lotaryngii oraz na Korsyce, ze względu na niewielką liczbę miejsc na oddziałach intensywnej terapii. Najciężej chorych przewieziono z wyspy na pokładzie okrętu marynarki wojennej i śmigłowcami do szpitali w Prowansji. Ze wschodniej Francji wojskowe samoloty – tak zwane latające szpitale, przewoziły pacjentów do dysponujących wolnymi miejscami placówek medyczny w Marsylii, Bordeaux i w Burgundii. Sytuację także rozładowało uruchomienie przez wojsko szpitala polowego w Miluzie, który jest przeznaczony tylko dla osób w ciężkim stanie wymagających stałego podłączenia do respiratorów.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Brzeziński/Paryż/pbp