2.6 C
Chicago
piątek, 29 marca, 2024

Szpilka kocha psy, zaczepia aligatory i… kupi świnię

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Najlepszy polski pięściarz w wadze ciężkiej marzy o domu i czterech psach. Na razie ma bulteriera Cyca, którego traktuje jak członka rodziny

„Bóg, rodzina, boks – w tej kolejności”. Koszulka z takim napisem jest jedną z ulubionych w garderobie polskiego pięściarza Artura Szpilki. Mało kto wie, że do grona rodziny „Szpili” zalicza się także 2-letni Cycu, czyli ukochany miniaturowy bulterier niedawnego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej.

W zwierzętach 26-latek z Wieliczki zakochany był od zawsze. W rodzinnym domu uwielbiał zabawy z Pitbullem o imieniu Pako, ale jego prawdziwą psią miłością okazał się Cycu. W ręce Szpilki pies trafił w przykrym momencie, tuż po pierwszej zawodowej porażce. W styczniu 2014 roku Polak przegrał z Amerykaninem Bryantem Jenningsem, ale w Polsce czekała na niego niespodzianka. – Przyleciałem do Warszawy, a na lotnisku czekała na mnie narzeczona Kamila i koledzy. Na rękach Kamila trzymała małego pieska i od razu się w nim zakochałem. Zamówiliśmy go już wcześniej, a tak się złożyło, że kiedy można go było odebrać, to ja byłem w Stanach na walce – wspomina Szpilka.

„Szpili” myśli już co może robić po zakończeniu kariery. – Nie ukrywam, że marzy mi się dom, duża przestrzeń wokół niego i cztery psy. Chciałbym mieć dwa takie bulteriery jak Cycu i dwa Pitbulle – deklaruje Szpilka.

Bulterier miniaturka kosztuje od 5 do 10 tys. zł. Pitbulle, o których myśli Szpilka, potrafią kosztować w Stanach Zjednoczonych nawet kilkanaście tysięcy dolarów. Ale pięściarz nie wyklucza, że jego kolekcja zwierząt wcale nie zakończy się na psach.

– Ostatnio myślałem o tym, żeby kupić świnię. To naprawdę bardzo mądre zwierzęta. Sprawdzałem też, jakby to wyglądało jakbym chciał kupić tygrysa. Kiedyś bardzo realnie rozważałem zakup małpy. Kocham zwierzęta, a Cycu sprawia mi najwięcej radości na świecie. Ja nie traktuję go jako psa, ale jak członka rodziny. Trochę jak człowieka, który nie mówi – tłumaczy.

Choć w ringu Szpilka nie ma litości dla rywali, to jego pies jest łagodnie usposobiony, nie tylko w stosunku do ludzi, ale także do innych zwierząt. Rok temu pięściarz przeprowadził się na stałe do USA, gdzie Cycu uwielbia bawić się z wszystkimi napotkanymi stworzeniami.

– Nie wyobrażam sobie bez niego życia. W USA Cycu nie ma łatwo, bo mieszkamy w Teksasie, a tam średnie temperatury są dużo wyższe niż w Polsce, ale zamiast biegać, Cycu dużo tam pływa. Czasami gania aligatory, a czasami one jego. Jest wesoło – podsumowuje Szpilka, który aktualnie rehabilituję lewą rękę po styczniowej, przegranej przez nokaut walce o mistrzostwo świata z Deontayem Wilderem.

Bokser lubi droczyć się z dzikimi zwierzętami. Ostatnio sprawdził cierpliwość kolejnego. Nie tak dawno Szpilka wrzucił do internetu nagranie, na którym widać, jak droczy się z… aligatorem. „Zabawa” dobrze się skończyła, bo w odpowiednim momencie „Szpila” odpuścił, choć wcale nie musiało tak być. W końcu to dzikie zwierzę. Skoro wtedy się Szpilce poszczęściło, to postanowił spróbować sił z kolejnym zwierzęciem. Tym razem zdecydował się pogłaskać… pumę.

To mogło skończyć się zdecydowanie gorzej. Dzikie zwierzę w pewnym momencie chciało bowiem ugryźć w rękę Szpilkę, ale ten w porę zdążył odsunąć dłoń. Swoją drogą, puma nie jest często widywanym obrazkiem – nawet w USA. Nie da się ukryć, że pomysły Szpilki są zaskakujące i szokujące.

Bez palców czy ręki polski pięściarz na pewno nie będzie mógł kontynuować kariery. A przecież jego celem wciąż jest mistrzostwo świata…

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520