Brytyjska sieć hipermarketów Tesco wstrzymała produkcję w jednej z fabryk w Chinach. Doszło do tego po tym, jak okazało się, że w jednej z wyprodukowanych tam kartek świątecznych jest prośba o pomoc więźniów, którzy ją zrobili.
Jak pisze „Sunday Times”, świąteczną kartkę z wizerunkiem kota w czapce świętego Mikołaja kupiła uczennica z Londynu. W środku była wiadomość od więźniów, którzy – jak twierdzą – wykonują pracę przymusową, wbrew własnej woli. „Prosimy, pomóżcie nam i powiadomcie organizacje ochrony praw człowieka” – napisali.
W komunikacie Tesco oświadczyło, że jest zszokowane tą informacją. Jak twierdzi firma, produkcja kartek w fabryce w Szanghaju została „natychmiast wstrzymana”, a same kartki wycofano ze sprzedaży. „Czujemy odrazę wobec faktu wykorzystywania pracy więźniów. Nigdy byśmy do tego nie dopuścili” – zapewnia firma. W listopadzie w zakładzie, gdzie produkowano kartki, przeprowadzono audyt, który nie wykazał nieprawidłowości.
Brytyjska prasa pisze, że to nie pierwszy taki przypadek. W 2017 roku w pudełku z kartkami świątecznymi w sklepie sieci Sainsbury w hrabstwie Essex również znaleziono napisane po chińsku życzenia, podpisane przez więźniów innego zakładu karnego w Chinach.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Sunday Times/AFP/to/Siekaj