Osiągnięcie neutralności energetycznej do roku 2050 roku kosztowałoby Węgry około 150 miliardów euro – powiedział szef kancelarii premiera Węgier Gergely Gulyas na konferencji prasowej.
W związku ze szczytem unijnym poświęconym m. in. kwestii neutralności klimatycznej, Gergely Gulyas powiedział, że konsekwencją celów klimatycznych na 2050 rok nie może być wzrost cen energii lub żywności. Minister w kancelarii premiera zwrócił uwagę, że całkowita neutralność oznaczałaby ogromne wydatki, dlatego konieczne jest wsparcie Unii Europejskiej. Gergely Gulyas podkreślił, że Węgry zgadzają się z celami klimatycznymi Unii Europejskiej, ale należałoby stosować zasadę, że płaci ten, który zanieczyszcza środowisko. Dodał, że jest nie do przyjęcia, żeby obywatele Unii płacili za emisję, która jest rezultatem działalności wielkich firm. Minister Gulyas zaznaczył, że Węgry zgadzają się z unijnymi celami klimatycznymi na 2030 rok i je spełnią, bezemisyjna produkcja energii elektrycznej w tym kraju osiągnie 90 procent. Dodał, że bez korzystania z energii atomowej nie można osiągnąć neutralności klimatycznej.
Głównym tematem posiedzenia Rady Europejskiej jest plan neutralności klimatycznej Wspólnoty do 2050 roku.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Daniel Borzon, Budapeszt/dw