– Sąd uznał, że zebrany w sprawie materiał dowodowy jest już niemalże kompletny i wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzuconego mu czynu – wyjaśnia sędzia Michał Tomala z Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Aresztu dla mężczyzny, który kilka dni temu uderzył Janusza Jagielskiego, chciała prokuratura. Jagielski roznosił ulotki wyborcze Joachima Brudzińskiego. – Zeznania złożyli świadkowie, a podejrzany w swoich wyjaśnieniach do czynu się przyznał, wyraził chęć przeproszenia pokrzywdzonych i uiszczenia na ich rzecz stosowanych zadośćuczynień. Podejrzany ma stałe miejsce zamieszkania i będzie dostępny dla organów ścigania. W związku z powyższym, zdaniem Sądu, nie ma przesłanek do zabezpieczania postępowania przygotowawczego poprzez tymczasowe aresztowanie podejrzanego, które bez stosowania tego środka zapobiegawczego przebiegać może sprawnie i bez zakłóceń – dodaje sędzia Tomala.
Podejrzanemu mężczyźnie za zarzucony czyn grozi kara pozbawienia wolności do 7 lat i 6 miesięcy. Postanowienie nie jest prawomocne i może zostać zaskarżone do Sądu Okręgowego w Szczecinie.
aip