Trwają zacięte walki wokół miasta Dajr az-Zaur w Syrii, które od trzech lat jest otoczone przez terrorystów z tzw. państwa islamskiego.
Gdyby napastnicy przełamali obronę mogłoby dojść do rzezi ludności cywilnej. A w mieście przebywa obecnie ponad 150 tysięcy osób.
Miasto Dajr az-Zaud to jedyny obszar prowincji o tej samej nazwie, która nie wpadła jeszcze w ręce tzw. państwa islamskiego. Sytuacja zamkniętych tam mieszkańców może ulec wkrótce znacznej poprawie.
Wszystko za sprawą ofensywy, którą prowadzi syryjska armia rządowa, przy wsparciu rosyjskiego lotnictwa. Żołnierze armii Baszara al-Assada są już w odległości zaledwie 2 km od miasta i wkrótce najprawdopodobniej przerwą pierścień okrążenia wokół niego, podaje agencja AFP.
Jeśli tak się stanie, życie tysięcy ludzi zostanie uratowane. Chodzi o mieszkańców całej prowincji, którzy schronili się w mieście przed prześladowaniami ze strony tzw. Państwa Islamskiego. Wśród nich są m.in. szyiccy muzułmanie, Druzowie i chrześcijanie.
Michał Kurowicki AIP