28-letni mężczyzna z okolic Detroit, którego zatrzymano na polu walki w Syrii i oskarżono o wspieranie Państwa Islamskiego, zgodził się pozostać w areszcie do czasu procesu.
Ibraheem Musaibli stwierdził przed sądem, że rozumie zarzuty, jakimi go obarczono, ale się do nich nie przyznaje. Jednocześnie zgodził się na dalszy pobyt w więzieniu.
Musaibli został schwytany przez wspierane przez Stany Zjednoczone Syryjskie Siły Demokratyczne. Przed kilkoma dniami sprowadzono go do USA. Pochodzący z Dearborn mężczyzna miał pracować dla Państwa Islamskiego przez trzy lata.
Rodzina oskarżonego zaprzeczyła, jakoby był on członkiem grupy terrorystycznej.
(dr)