Kobieta zatrzymana w związku ze znalezieniem zwłok noworodka w rzece w połowie października przyznała się do zabójstwa córki.
Policjanci zatrzymali Anetę P. 22-latka podejrzana jest o to, że w połowie października wyrzuciła swoją nowo narodzoną córeczkę do rzeki Sawka w okolicach miejscowości Krzesimów.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 15 października. Ok. godz. 17.00 spacerowicz zauważył dryfujące w wodzie zwłoki dziewczynki. Śledczy, po przeprowadzeniu sekcji zwłok dziecka uznali, że żyło ono jeszcze w momencie wyrzucenia do rzeki. – Ciąża została donoszona prawidłowo, a dziecko urodziło się żywe. Przyczyną śmierci noworodka było utonięcie – mówiła Katarzyna Matusiak, szefowa Prokuratury Rejonowej w Świdniku, która prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Biegli pobrali od zmarłej dziewczynki także materiały biologiczne, które miały pomóc w poszukiwaniach jej rodziców. 22-letnia kobieta zatrzymana została w miniony czwartek, w miejscu zamieszkania, w jednej z miejscowości powiatu świdnickiego. Jej zatrzymanie to efekt pracy policjantów ze świdnickiej komendy wspieranych przez funkcjonariuszy z Wydziału Kryminalnego KWP w Lublinie oraz nadzorującej postępowanie świdnickiej prokuratury.
– Przez dwa tygodnie wykonaliśmy szereg czynności, sprawdzeń, typowań i ustaleń. To wszystko doprowadziło nas do zatrzymania 22-letniej kobiety – wyjaśnia Elwira Domaradzka z KPP w Świdniku. Do zatrzymania Anety P. doszło w miniony czwartek. – Kobieta usłyszała zarzut, że działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia córki, wrzuciła ją do wody, w wyniku czego spowodowała jej śmierć. Czyn zarzucony podejrzanej stanowi zbrodnię zabójstwa i zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 8 lat do dożywocia – informuje Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Kobieta przyznała się do winy. – Złożyła też wyjaśnienia, których treści nie ujawniamy z uwagi na dobro trwającego śledztwa – dodaje Kępka.
W piątek Sąd Rejonowy Lublin-Wschód z siedzibą w Świdniku zdecydował, że Aneta P. powinna trafić na najbliższe 3 miesiące do tymczasowego aresztu. Dlaczego kobieta wyrzuciła córeczkę do rzeki? – Śledztwo jest nadal w toku. Prowadzimy czynności które pozwolą na wyjaśnienie wszystkich okoliczności tej tragedii – kwituje Agnieszka Kępka.
Marcin Koziestański (aip)