4.2 C
Chicago
środa, 24 kwietnia, 2024

Świdnica: Zmarł za szpitalem, choć na SOR przywiozła go karetka. Winnych nie ma, prokuratura czeka na opinię biegłych

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Prokuratura Rejonowa w Świdnicy przedłużyła śledztwo dotyczące śmierci 33-letniego Igora, który rok temu zmarł na tyłach szpitala Latawiec w Świdnicy. Dzień wcześniej mężczyznę na Szpitalny Oddział Ratunkowy przywiozła karetka pogotowia. Uskarżał się na ból w klatce piersiowej. Mówił, że kilka dni wcześniej został uderzony gałęzią drzewa.

Jak relacjonował nam w ubiegłym roku prokurator rejonowy Marek Rusin, zmarły 4 maja rano (około godziny 7.00) trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie wykonano mu badania płuc i żeber oraz zlecono kolejne. Czekał na nie w kolejce. Bardzo długo… Około godziny 13.30 opuścił szpital. Nie wiadomo dlaczego. Dopiero następnego dnia po godzinie 14.00 jego zwłoki znaleziono w zagajniku za szpitalem. Znajomi 33-latka twierdzą, że mężczyzna opuścił szpital, bo był w bardzo złym stanie i nie był świadomy tego co robi. – Skonał pod szpitalem, bo nikt się nim nie zainteresował – mówią wprost.

 

Szpital broni się, że 33-latek odmawiał leczenia i podpisał stosowne dokumenty. Przyczyną śmierci mężczyzny okazała się niewydolność oddechowa. Śledztwo dotyczy narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia przez personel medyczny, czyli tzw. błąd lekarski. Śledczy czekają obecnie na opinie biegłych, która ma wpłynąć na przełomie lipca i sierpnia.

 

mm aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520