2 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Świat o Polsce: krytyka USA, groźby Brukseli i wybielanie rządu przez Williama i Kate

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Świat bacznie przygląda się obecnej sytuacji w Polsce. Zmiany w sądownictwie, a szczególnie ustawa o Sądzie Najwyższym są coraz częściej i coraz bardziej stanowczo krytykowane za granicą – nie tylko w mediach, ale również przez zagraniczne władze.

 

Najgłośniej w Polsce jest o reakcji za oceanem. Najpierw na konferencji prasowej w czwartek rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert wyraziła zaniepokojenie ustawami dotyczącymi polskiego wymiaru sprawiedliwosci, które teraz pozostają w rękach prezydenta Andrzeja Dudy. Rzeczniczka podkreśliła, że USA monitoruje sytuację w Polsce i zauważyła, że „wizyta Prezydenta Trumpa w Polsce i jego pozorny błąd, że nie poruszył tej kwestii, nie dały polskiemu rządowi wolnej ręki do poczynienia takich ruchów”.

 

Dzień później amerykański Departament Stanu opublikował oficjalne oświadczenie. „Polski rząd wciąż dąży do ustanowienia prawa, które zdaje się zmniejszać niezależność sądownictwa i osłabiać rządy prawa w Polsce. Wzywamy wszystkie strony do zapewnienia, że jakakolwiek reforma sądownictwa nie naruszy polskiej konstytucji lub międzynarodowych zobowiązań prawnych, a także, że uszanuje zasady niezależności sądów i podziału władz” – napisała Nauert. W imieniu amerykańskiego rządu zapewniła ona również, że Polska jest bliskim sojusznikiem USA, a „silna i zdrowa demokracja w Polsce jest niezwykle ważna” dla relacji między obydwoma krajami. „Wciąż ufamy polskiej demokracji oraz zdolności Polaków do zajęcia się tymi kwestiami na drodze dialogu i kompromisu, tak, aby zapewnić, że polskie instytucje demokratyczne oraz mechanizmy kontroli i równowagi politycznej w pełni funkcjonują i są szanowane” – skończyło oświadczenie Departament Stanu. Za oceanem głos zabrał też wpływowy republikański senator John McCain, który stwierdził w sobotę na Twitterze, że zmiany w polskim sądownictwie „to jeden krok do tyłu dla demokracji”.

 

Reakcja Stanów Zjednoczonych, których prezydent, Donald Trump, był w Warszawie zaledwie na początku tego miesiąca, spotkała się z ostrą reakcją polskich władz. „Wyrażamy zaskoczenie faktem, że rzecznik Departamentu Stanu USA zajęła oficjalne stanowisko w sprawie trwających w Polsce prac ustawodawczych.  Wszelkie oświadczenia dotyczące tej kwestii są przedwczesne z uwagi na fakt, że proces legislacyjny nadal trwa” – napisało w odpowiedzi polskie MSZ. W oficjalnym oświadczeniu ministerstwo podkreśliło również, że „ustawa reformująca sądownictwo nie będzie podważać niezależności sądów i sędziów, ma ona jedynie na celu przywrócenie szacunku obywateli dla sądownictwa”. „Reformy proponowane w Polsce pozostają w duchu systemów sądowniczych innych państw europejskich” – dodało MSZ.

 

Słowa USA ostro skrytykował także polski ambasador w Waszyngtonie Piotr Wilczek. „Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której polski rząd komentuje trwające prace legislacyjne w jakimkolwiek innym kraju. Nie wiem, dlaczego rząd Stanów Zjednoczonych uważa, że ma do tego prawo” – napisał na Twitterze. Z kolei europoseł PiS Ryszard Czarnecki napisał w ironicznym tekście „Wstydź się, Ameryko” opublikowanym w sobotę w „Gazecie Polskiej Codziennie”: „Składam uroczyste oświadczenie: Polska z zaniepokojeniem obserwuje sytuację w Stanach Zjednoczonych związaną z konfliktem między Kongresem a prezydentem Trumpem, perspektywą impeachmentu dla głowy państwa, niemożnością obalenia kontrowersyjnej reformy systemu zdrowia Obamy oraz wetowaniem przez parlament prezydenckiego projektu budżetu”. Czarnecki dodał, naśladując oświadczenie Departamentu Stanu, że „Polska będzie uważnie przyglądała się temu, co się dzieje w USA”.

 

Sytuację w Polsce surowo ocenia także Komisja Europejska. Jej wiceszef Frans Timmermans w ubiegłym tygodniu stwierdził, że KE jest „bardzo bliska” ukarania Polski za nieprzestrzeganie unijnego prawa. Karą tą miałoby być uruchomienie wobec Polski art. 7 traktatu UE, co mogłoby się wiązać z nałożeniem sankcji politycznych lub finansowych. Kolejne posiedzenie Komisji Europejskiej w tej sprawie ma odbyć się w przyszłym tygodniu. Za Polską murem stoją jednak Węgry. – Będziemy solidarni z Polską – powiedział w sobotę węgierski premier Viktor Orban w wystąpieniu w Băile Tușnad w Rumunii. Dodał on, że „prowadzona przeciw Polsce kampania inkwizycyjna nigdy się nie powiedzie” i nazwał Timmermansa „głównym inkwizytorem”. – Tak to się zwykle odbywa: kiedy elita polityczna jest przeciwko własnemu narodowi, niezbędni są inkwizytorzy, którzy występują przeciwko osobom, który głos tego narodu wyrażają – mówił Orban i mówił, że Polska jest „obecnie głównym celem inkwizycji oraz przykładem rządów narodowym, które usiłuje się osłabiać, łamać i niszczyć”.

 

Premier Węgier zauważył, że przez skupienie swojej uwagi na Polsce Komisja Europejska przestała obecnie opowiadać się przeciwko jego rządowi – regularnie krytykowanemu przez władze w Brukseli za naruszanie prawa UE. Europejskie media spekulują jednak, że jeśli Polska zostanie ukarana sankcjami, to samo może spotkać też Węgry. „Komisja Europejska powinna teraz zrobić to, co należało już zrobić dawno.  Powinna zastanowić się nad uruchomieniem artykułu 7. ust. 1 TUE nie tylko przeciwko Polsce, lecz także przeciw Węgrom. Jeśli procedura sankcji zacznie się toczyć przeciwko obydwu krajom jednocześnie, żaden nie zachowa prawnej zdolności do zawetowania sankcji wobec drugiego. To skutecznie zapobiegnie wspólnemu wetu chwilowych sprzymierzeńców – napisała profesor socjologii i stosunków międzynarodowych na uniwersytecie Princeton Kim Lane Scheppele w tekście opublikowanym na stronie internetowej Krytyki Politycznej.

 

Sytuację w Polsce zauważył też Watykan. „Pomimo publicznych protestów i apeli Brukseli polski parlament przyjął kontrowersyjną reformę sądownictwa, która w istocie likwiduje jego autonomię” – napisano w watykańskim opiniotwórczym dzienniku „L’Osservatore Romano”. Dziennikarze ze Stolicy Apostolskiej piszą, że ustawa – przyjęta przez parlament „zdominowany przez posłów partii rządzącej” – „umożliwia władzy wykonawczej wywieranie silnego wpływu na nominacje sędziów Sądu Najwyższego”. Polski parlament chce także „wybierać 25 sędziów Krajowej Rady Sądownictwa, organu kontrolnego, który ma czuwać nad niezawisłością sądów w kraju i uczestniczyć w wyborze nowych sędziów” – informuje „L’Osservatore Romano” i wspomina też o proteście opozycji, która mówi o „zamachu stanu”, a także reakcji Komisji Europejskiej.

 

Tymczasem brytyjski dziennik „The Guardian” krytykuje brytyjską parą książęcą, Williama i Kate, która w tym miesiącu wraz z dziećmi odwiedziła Polskę i kilkakrotnie spotkała się z prezydentem Andrzejem Dudą i jego żoną Agata Kornhauser-Dudą. „William i Kate zostali wkręceni w popieranie brzydkiego polskiego nacjonalizmu” – napisała w piątek dziennikarka Kate Maltby. Stwierdziła ona, że brytyjscy arystokraci, którzy byli w Polsce w czasie, kiedy polski sejm debatował nad kontrowersyjnymi ustawami, „spędzili ten tydzień na podawaniu sobie rąk z bardzo nieprzyjemnymi ludźmi”. Maltby stwierdziła również, że brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych zdawało sobie sprawę z tego, że wysyłając do Polski „fotogenicznych młodych arystokratów” i ich urocze dzieci, „wybiela zatrważający [polski] rząd”.

 

Dziennikarka „The Guardian” napisała, że książę William i księżna Kate „współuczestniczyli w kampanii PiS dotyczącej historycznej rewizji”: pojechali oni bowiem do nazistowskiego obozu koncentracyjnego Stutthof, który wybudowany był z myślą o więzieniu Polaków, a nie do Auschwitz – „głównego miejsca cierpienia Żydów w Polsce, które budzi dyskomfort”, a zamiast odwiedzić krytykowane przez rząd Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, odwiedzili Muzeum Powstania Warszawskiego w stolicy, które jest „dumą i radością rządu”.

 

„Taka jest teraz Wielka Brytania. Brexit nas wyraźnie osłabił i nie możemy już sobie pozwolić na demokratyczne przewodzenie światu. Zamiast tego wysyłamy naszych arystokratów, aby (…) pili herbatkę z parlamentarzystami w ich krótkich przerwach między niszczeniem konstytucji. Książę i księżna powinna się wstydzić za branie udziału w tym wybielaniu. Powinniśmy jednak zostawić większość naszego gniewu dla polityków, którzy kazali im to zrobić” – pisze Maltby.

 

Aleksandra Gersz AIP

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520