Niepokojąca informacja napłynęła z Chin. Mężczyzna padł ofiarą innej groźnej choroby zakaźnej – hantawirusa, jego śmiertelność kształtuje się na poziomie 50 procent.
Jeszcze się świat nie uporał z pandemią koronawirusa, a z Chin nadeszła niepokojąca informacja o śmierci mężczyzny, który zmarł z powodu innej choroby zakaźnej, zwanej hantawirusem.
Chiński dziennik The Global Times podaje, że chodzi o mężczyznę, który zasłabł w autobusie w drodze do pracy w prowincji Szantung. Pochodził on z południowo-zachodniej prowincji Junnan. Specjalistycznym testom poddano 32 pasażerów feralnego autobusu. Jak na razie wyniki badań nie są znane.
Hantawirus jest chorobą wirusową, po raz pierwszy stwierdzono ją w USA w 1993 roku. Jest przenoszony na ludzi przez gryzonie, m. in. myszy i szczury.
Według amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom nie stwierdzono, by wirus ten przenosił się z człowieka na człowieka. Poza jednym wyjątkiem. Chodzi o przypadek z Argentyny z 1996 roku, kiedy napisano, że szczepy hantawirusów w Ameryce Południowej mogą być przenoszone między ludźmi.
Informacje nadeszła w momencie, gdy cały świat walczy z koronawirusem, do tej pory zabił on tej ponad 18 tys. osób w 169 krajach.
W przeciwieństwie do koronawirusa, którego objawami są kaszel, gorączka i trudności w oddychaniu, hantawirus doprowadza do organizmie zmęczenia i bólu mięśni, a także bólów głowy.
Często po kilku dniach pojawiają się też wybroczyny i wysoka gorączka. Najczęstszą z chorób jest hantawirusowy zespół płucny, jego śmiertelność kształtuje się na poziomie 50 procent!
Red. Kazimierz Sikorski PolskaPress AIP