Minister w Kancelarii Premiera Marek Suski twierdzi, że prokuratura powinna odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Leszek Czarnecki czekał kilka miesięcy z ujawnieniem rozmów. Wczoraj w śląskim oddziale Prokuratury Krajowej biznesmen zeznawał w sprawie związanej z byłym szefem Komisji Nadzoru Finansowego Markiem Chrzanowskim. Przesłuchanie trwało prawie 12 godzin.
Marek Suski na antenie Polskiego Radia 24 mówi, że w polskim prawie jeśli ktoś ma świadomość popełnienia przestępstwa i ma na to dowody, to powinien je niezwłocznie dostarczyć do organów ścigania. „Można tu snuć różne przypuszczenia, może pan Czarnecki myślał, że dzięki tym taśmom uda mu się jakieś naciski wywrzeć. Pewnie się nie udało, skoro złożył to do prokuratury i upublicznił. Być może z tych rozmów i jego nadziei, że jakieś obietnice są składane nic nie wyszło” – mówi Marek Suski.
Według Leszka Czarneckiego, były już szef KNF Marek Chrzanowski miał zaoferować przychylność dla jego banku w zamian za około 40 milionów złotych dla poleconego przez szefa KNF prawnika. Do złożenia propozycji miało dojść podczas marcowej rozmowy, którą biznesmen, nagrał. Marek Chrzanowski tydzień temu podał się do dymisji.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Katarzyna Ingram/kj