Mieszkanka Kalifornii, która zgodziła się zostać surogatką urodziła dwóch chłopców. Jak się okazało jeden z nich był jej biologicznym synem. Po zaciętej batalii sądowej kobieta wraz z mężem odzyskała swoje dziecko.
Jessica Allen w kwietniu 2016 roku została surogatką pary, która miała problemy z zajściem w ciążę. Po zapłodnieniu in vitro, okazało się, że to ciąża bliźniacza. Miesiąc po porodzie przeprowadzono badania DNA, które wykazały, że jeden z chłopców jest biologicznym synem Allen. Rozpoczęła się zacięta walka przed sądem o odzyskanie dziecka i przyznanie Allen praw rodzicielskich. Lekarze podkreśłili, że przypadek Jessicy jest wyjątkowy i do tego typu – jak to nazwali – zbiegów okoliczności w przypadku surogatek dochodzi w wyjątkowych sytuacjach.
BK