19-letnia studentka Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle zmarła po tym, jak pośliznęła się na chodniku i uderzyła głową o ziemię.
Do wypadku doszło w środę około godziny 10:30 na terenie kampusu. Steve Rittereiser z uniwersyteckiej policji stwierdził, że nie wiadomo jeszcze, czy do wypadku przyczynił się lód na chodniku, czy może było to coś innego. Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności.
Po upadku studentkę zabrano do Harborview Medical Center, ale lekarze nie zdołali uratować jej życia.
(mcz)