Co najmniej szesnaście osób zginęło w strzelaninie w Jemenie.
Wśród ofiar zamachowców, którzy wdarli się do domu opieki w Adenie, są cztery pielęgniarki. Choć na razie nikt nie przyznał się do zamachu, jemeńskie siły bezpieczeństwa podejrzewają fundamentalistów z tzw. Państwa Islamskiego.
Aden uważany jest za tymczasową stolicę kraju. W lecie ubiegłego roku siły rządowe wyparły z miasta szyickich rebeliantów z ruchu Huti walczących o kontrolę nad krajem ze wspieranym przez Arabię Saudyjską prezydentem Abdem Rabbuhem Mansurem Hadim.
IAR/gulfnews.com/esz/łp