Wobec protestujących przed siedzibą Telewizji Polskiej na placu Powstańców Warszawy w stolicy policja musiała użyć gazu pieprzowego, doszło do przepychanek, są zatrzymania. W Warszawie odbyła się manifestacja zwołana przez Strajk Kobiet. Początkowo miała przebiegać pod hasłem „blokady Sejmu”, jednak wobec szczelnego kordonu policji zamieniła się w marsz przez centrum miasta.
Jak poinformował rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkomisarz Sylwester Marczak na placu Powstańców Warszawy tłum zaatakował policjantów ustawionych w kordonie. „Zostały użyte środki przymusu bezpośredniego, również gaz. Jednego z mężczyzn, którzy zostali zatrzymani przez nieumundurowanych funkcjonariuszy próbowano odbić. Również wtedy policjanci musieli użyć siły” – dodał. Policja legitymowała uczestników manifestacji.
Jak dodał Sylwester Marczak zatrzymań dokonano w różnych miejscach miasta. Policja na razie jednak nie podaje liczby zatrzymanych, czynności trwają.
Sylwester Marczak odniósł się też do wydarzenia z udziałem wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego. Politycy Lewicy informowali, że policja użyła wobec niego siły. „Komendant Stołeczny Policji skierował od razu w miejsce incydentu policjantów Wydziału Kontroli celem wyjaśnienia wątpliwości” – poinformował Sylwester Marczak.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki powiedział, że nagrania z monitoringu nie wskazują, aby policjanci naruszyli nietykalność cielesną wicemarszałka Włodzimierza Czarzastego.
Dzisiejsza demonstracja rozpoczęła się o godzinie 18, po godz. 23 protestujący rozeszli się z placu Powstańców Warszawy.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/ #Zielenkiewicz/d Pilecki/w kry