Gdańska Prokuratura Okręgowa, prowadząca śledztwo w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza, wystąpiła o zabezpieczenie monitoringu sprzed Pałacu Prezydenckiego w Warszawie – poinformowała w rozmowie z IAR prokurator Grażyna Wawryniuk.
Może mieć to związek z doniesieniami medialnymi, według których Stefan W. po opuszczeniu zakładu karnego miał planować atak na któregoś z polityków w Warszawie i odwiedzał w tym celu okolice Pałacu. Jak wyjaśnia prokurator Grażyna Wawryniuk śledczy sprawdzają, co Stefan W. robił po wyjściu z więzienia. Prokurator podkreśliła, że ma to istotne znaczenie dla określenia motywów działania podejrzanego. Przypomniała, że podczas postępowania przygotowawczego Stefan W. nie przyznał się do zarzucanego mu zabójstwa mimo, że wcześniej – na scenie Orkiestry Świątecanej Pomocy – wypowiadał się na ten temat. Później, przesłuchiwany przez prokuratora, nie odniósł się do swego zachowania na scenie, nie wyjaśnił motywów i nie ustosunkował się do stawianych mu zarzutów.
Według doniesień mediów Stefan W. miał przyjechać bezpośrednio po opuszczeniu zakładu karnego.
—————————–
Służba Ochrony Państwa podaje, że zabójca Pawła Adamowicza po wyjściu z więzienia, nie próbował wtargnąć na teren Pałacu Prezydenckiego w Warszawie. Powiedział o tym Informacyjnej Agencji Radiowej podpułkownik Bogusław Piórkowski z SOP. „Może był wokół pałacu, ale na pewno nie próbował wtargnąć na teren Pałacu Prezydenckiego” – podkreślił pułkownik Piórkowski.
Wcześniej Gdańska Prokuratura Okręgowa, prowadząca śledztwo w sprawie zabójstwa prezydenta Gdańska, wystąpiła o zabezpieczenie monitoringu sprzed Pałacu – poinformowała IAR prokurator Grażyna Wawryniuk. Może mieć to związek z doniesieniami medialnymi, według których Stefan W. po opuszczeniu zakładu karnego miał planować atak na któregoś z polityków w Warszawie i odwiedzał w tym celu Warszawę.
Jak wyjaśniła prokurator Grażyna Wawryniuk śledczy sprawdzają, co Stefan W. robił po wyjściu z więzienia. Prokurator podkreśliła, że ma to istotne znaczenie dla określenia motywów działania podejrzanego. Przypomniała, że podczas postępowania przygotowawczego Stefan W. nie przyznał się do zarzucanego mu zabójstwa mimo, że wcześniej – na scenie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy – wypowiadał się na ten temat. Później, przesłuchiwany przez prokuratora, nie odniósł się do swego zachowania na scenie, nie wyjaśnił motywów i nie ustosunkował się do stawianych mu zarzutów.
Według doniesień mediów, powołujących się na informatora w Prokuraturze, Stefan W. miał przyjechać do Warszawy bezpośrednio po opuszczeniu zakładu karnego.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/wcześn./dwi
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Jolanta Turkowska/ hk/zr