Andy Schor, burmistrz Lansing – stolicy stanu Michigan, wprowadził stan wyjątkowy w związku ze spodziewaną powodzią.
Narodowa Służba Pogodowa (NWS) zapowiada, że w czwartek poziom wody w Grand River w Lansing podniesie się do 14 stóp i 6 cali (4,4 metra) – o 3 stopy powyżej poziomu powodziowego. Poziom wody w Red Cedar River ma z kolei wzrosnąć do 10 stóp i 3 cali (3,1 metra).
Wszystkim, którzy żyją w pobliżu stref powodziowych, władze miasta doradziły, by do południa w czwartek tymczasowo opuścili swoje domy. Schor stwierdził, że powódź nastąpi, mimo że ustały już opady. Dodał, że wprowadzenie stanu wyjątkowego zapewni dostęp do informacji oraz zasobów, które pomogą chronić mieszkańców.
(dr)