Potwierdziliśmy, że jesteśmy mocni, gdzie jest nasze miejsce. Ja próbowałem kilku rzeczy w swoich silnikach – powiedział Greg Hancock, amerykański żużlowiec m.in. Stali Rzeszów.
Jesteś usatysfakcjonowany tym sezonem w polskiej lidze?
Tak; oczywiście, chcielibyśmy być dużo wyżej w lidze, ale zrobiliśmy, ile mogliśmy jako drużyna. Bardzo dobrze było mi tutaj w Rzeszowie, macie tu fantastycznych fanów, dla mnie stadion i tor są wspaniałe, to jeden z moich ulubionych torów, na których dotychczas jeździłem. Tak więc jestem zadowolony, choć -oczywiście – chciałbym być wyżej w klasyfikacji, ale takie jest ściganie…
A co powiesz o twoich startach w Grand Prix?
Cóż, najważniejsze jest zwycięstwo, i taki jest mój cel. Teraz jest to już niemożliwe, więc będę walczył o najwyższą możliwą lokatę i pełną pulę w ostatnich zawodach. Generalnie, jestem zadowolony.
Jak oceniasz rzeszowską drużynę, której byłeś kapitanem?
Mamy wspaniały zespół, oceniam go bardzo wysoko; może tylko powinniśmy mieć trochę więcej siły jako drużyna. Odrobinę więcej. Wielu spotkań nie przegrywaliśmy wysoko. Reasumując, jest dobra, silna drużyna, ale by osiągać jeszcze lepsze rezultaty, potrzebuje wzmocnienia.
Zostajesz w Rzeszowie na następny rok?
Och, nie wiem, nie wiem, czy mnie chcą, dotychczas nie pytali mnie o następny sezon. Tak więc obecnie nikt nic nie wie…
Marek Bluj (AIP, foto Bartosz Frydrych