Sześć gatunków ssaków mięsożernych praktycznie nie ma gdzie mieszkać.
Zwierzęta straciły ponad 90 procent swoich stałych terytoriów – piszą
amerykańscy naukowcy ze stanowego Uniwersytetu Oregon.
Te gatunki to szakal etiopski, wilk rudy, spokrewniony z psem likaon,
tygrys i gepard. A na dodatek lew, uważany tradycyjnie za króla zwierząt.
Pięćset lat temu swobodnie żerowały one na swoich terytoriach. Dziś prawie
nie ma dla nich miejsca bo ludzie zagarnęli ich tereny dla potrzeb rolnictwa
i osadnictwa.
Zdaniem naukowców nie wszystko jest stracone – niektóre
programy odzyskiwania terenów dla zwierząt, czyli tak zwanej reintrodukcji,
okazały się skuteczne. W Europie przykładem takiego sukcesu są niedźwiedzie
brunatne, rysie czy wilki szare.
Publikację na ten temat zamieszcza brytyjskie pismo „Otwarta Nauka Towarzystwa
Królewskiego” („Royal Society Open Science”)
Informacyjna Agencja Radiowa /IAR/ R.Motriuk/wyso/