Spłonęła katedra Notre Dame w Paryżu. – Ciężko widzieć, jak ten zabytek płonął. Ta katedra to cudowny zabytek i naprawdę serce boli – piszą internauci. Donald Trump radził na Twitterze jak gasić pożar.
O 3.30 rzecznik katedry oświadczył, że ogień został opanowany i częściowo ugaszony. Podczas gaszenia pożaru ranny został jeden ze strażaków. Prezydent Emmanuel Macron zapewnił; „Odbudujemy Notre Dame”. Dyrektor Fundacji Dzieł Notre Dame twierdzi, że odbudowa potrwa dziesiątki lat.
Pomoc deklaruje rząd włoski. Giuseppe Conte, szef włoskiego rządu, napisał na tweetterze po francusku: „Jest to cios w serce dla Francuzów, ale i dla nas, Europejczyków”. Matteo Salvini, minister spraw wewnętrznych, ze swej strony dodał: „Pozdrowienia dla całej społeczności Paryża. Gwarantujemy wszelką pomoc, jakiej tylko będziemy mogli udzielić”.
Jak podaje El Pais powołując się na francuskich strażaków, struktura Katedry Notre Dame nie ucierpiała jako całość i jest bezpieczna. To oznacza, że pomimo ogromnych zniszczeń, jest szansa na odbudowanie symbolu Francji.
Jak podaje Le Figaro, mer Paryża powołał sztab kryzysowy i podjął decyzję o ewakuacji mieszkańcówÎle de la Cité (wyspa, na której znajduje się Notre Dame). Dziennikarz „Le Figaro”, Luc-Antoine Lenoir, widział na miejscu przechodniów we łzach i takich, którzy tulili się do siebie.
Pożar wybuchł tuż przed dziewiętnastą. Przyczyny pożaru nie są znane, choć wiąże się go z trwającymi w katedrze dużymi pracami remontowymi. Według informacji Le Monde ogień pochodzi z rusztowania w górnej części obiektu. – Setki strażaków zostało postawionych na nogi. Trzeba jak najszybciej opanować ogień i ratować dzieła sztuki, ale miejsce jest bardzo trudno dostępne – mówi mer Paryża.
- Aleksander Król/ Jol/ KS, aip