Mieszkanka Sacramento w Kalifornii trafiła do szpitala po tym, jak spadła z wysokości 60 stóp (18 metrów), próbując zrobić sobie selfie.
Kobieta znajdowała się wraz z przyjaciółmi na belkach pod drogą biegnącą przez Foresthill Bridge. Most dzieli od ziemi 730 stóp (220 m). Upadek z tej wysokości zakończyłby się pewną śmiercią, ale kobieta miała szczęście w nieszczęściu i zatrzymała się na ścieżce położnej tylko 60 stóp niżej. Drogą powietrzną zabrano ją do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili, że przeżyje.
Biuro szeryfa przypomniało, że przebywanie na tej części mostu, na której znajdowała się grupa przyjaciół, jest nielegalne. – Każdy, kto tam wejdzie, dostanie wezwanie do sądu. Pamiętajcie o bezpieczeństwie. Ta młoda kobieta miała dużo szczęścia, mogło się to skończyć dużo gorzej dla niej samej, jej rodziny oraz przyjaciół – napisano na profilu biura na Facebooku.
(hm), Fot. Twitter.com