Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański powiedział, że sprawa portalu Sokzburaka wskazuje na powiązania warszawskiego Ratusza z działalnością hejterską w polityce. Dziennikarze tygodnika „Sieci” ustalili, że za stronami i profilami społecznościowymi pod nazwą SokzBuraka stoją osoby związane z Platformą Obywatelską. SokzBuraka publikuje między innymi memy, fotomontaże i inne materiały, często wymierzone w polityków związanych z partią rządzącą.
„Ta wiadomość pokazuje powiązania samorządu z opozycją na płaszczyźnie psującej polskie życie polityczne, czyli w tak zwanym hejcie” – powiedział w radiowej Jedynce Krzysztof Czabański. Zwrócił uwagę, że po sprawie z Inowrocławia okazuje się, iż także samorząd w Warszawie „jest bazą do hejtu”. „Prawdopodobnie zatrudnia i umożliwia funkcjonowanie przedsięwzięć, których głównym celem jest hejt” – dodał przewodniczący Rady Mediów Narodowych.
W dzisiejszym wydaniu tygodnik „Sieci” pisze, że za SokiemzBuraka stoi związany z PO Mariusz Kozak-Zagozda, który wykupił domenę w 2014 roku. Strona miałaby również być połączona z jego profilem na Facebooku. On sam twierdzi jednak, że pozbył się domeny w 2017 roku. „Mariusz Kozak-Zagozda być może formalnie oddał domenę sokzburaka.pl, ale nie jest prawdą, że nie ma nic wspólnego z hejterskimi profilami SzB w mediach społecznościach. Do administrowania profilem SzB na Twitterze służy jego e-mail, a także używany przez niego numer telefonu” – czytamy w artykule „Sieci”.
Według ustaleń tygodnika Mariusz Kozak-Zagozda jest zatrudniony w stołecznym Ratuszu w biurze marketingu.
Prokurator generalny Zbigniew Ziobo powiedział, że jeśli powiązania osób związanych z Platformą Obywatelską ze stroną SokzBuraka potwierdzą się, będzie można mówić o zorganizowanej grupie przestępczej, „która w sposób przemyślany, zorganizowany dopuszcza się de facto zorganizowanych przestępstw o charakterze znieważania, pomawiania, kierowania oszczerstw w stosunku do konkurentów politycznych”. W TVP Info ocenił, że jest to skandal natury obyczajowej. Jak dodał podawane informacje są z reguły kłamstwem.
Zbigniew Ziobro powiedział, że w grę wchodzi również odpowiedzialność prawno-karna osób, które to wykonują i zlecają. „Jeżeli to jest zorganizowany hejt, przemyślany, aby z premedytacją pomawiać osoby z szeroko rozumianego obozu rządzącego. Jeśli te doniesienia mają pozory prawdy, to znaczy, że mamy do czynienie z upadkiem jakiejkolwiek etyki po stronie kierownictwa PO – jeśli rzeczywiście partycypują w tym przedsięwzięciu” – powiedział prokurator generalny.
Warszawscy radni Prawa i Sprawiedliwości domagają się z kolei wyjaśnień od władz stolicy w sprawie finansowania i wspierania hejtu w internecie. Jak mówi radny Dariusz Lasocki, przykładem jest strona SokzBuraka, która „w sposób niewybredny, bardzo brutalny atakuje posłów, senatorów, członków rządu, prezydenta RP, śp. prezydenta RP oraz radnych, mieszkańców i tych wszystkich, którzy uważają, że rządy pana prezydenta Rafała Trzaskowskiego i pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz nie były dobre dla Warszawy”.
Radna PiS Olga Semeniuk poinformowała, że do Ratusza trafiło pismo o udostępnienie informacji, czy stołeczny samorząd płaci osobom nawołującym do nienawiści. Jak dodała, przed wyborami potrzebne są i odpowiedź na pytanie, czy firmy, które obsługiwały akcje „Zimny Lech”, „Nie płaczę po papieżu”, a także zajmowały się obsługą medialną i informacyjną awarii w oczyszczalni „Czajka” oraz strajku nauczycieli, pracują w Ratuszu. Zdaniem Olgi Semeniuk te przedsiębiorstwa są powiązane również z kampaniami wyborczymi kandydatów Platformy Obywatelskiej. Stołeczny Ratusz odmówił komentarza w tej sprawie.
Dziennikarze tygodnika „Sieci” ujawniają, że za potężną maszyną politycznego hejtu w Internecie stoją ludzie Platformy Obywatelskiej i jej pieniądze.
To SokzBuraka – najbardziej hejterski obszar Internetu, którego celem jest niszczenie Prawa i Sprawiedliwości – został stworzony przez człowieka zatrudnionego nie tylko w PO, ale też w warszawskim ratuszu.
Marek Pyza i Marcin Wikło opisują internetową społeczność SokzBuraka. To strony i profile społecznościowe z memami i żartami związanymi z polityką, a w rzeczywistości jedno z najbardziej hejterskich źródeł uderzających w Prawo i Sprawiedliwość mieszanką drwin, manipulacji i kłamstw. To tutaj internauci zostali nakarmieni kłamstwem o aborcji, której miała dokonać Małgorzata Wassermann, oraz niewybrednymi kpinami z prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego. To tutaj była największa chyba kumulacja fotografii Beaty Szydło czy Jarosława Kaczyńskiego z powykrzywianymi twarzami. Trzeba naprawdę się postarać, by znaleźć tak złe ujęcia i dodać do nich jeszcze zmyślone cytaty. Robione jest to z zajadłością i konsekwencją, która wskazuje, że nie mamy do czynienia ze spontaniczną działalnością pasjonata PO – zauważają autorzy artykułu.
Pyza i Wikło piszą, że SokzBuraka to potężny oręż w walce politycznej Platformy Obywatelskiej, za którym stoi sprawny piarowiec Mariusz Kozak-Zagozda – autor strony, który dziś wypiera się pracy przy tym projekcie. Dziennikarze odkrywają jego powiązania z Platformą Obywatelską. Udało się nam dowiedzieć, że od kwietnia br. Mariusz Kozak-Zagozda jest zatrudniony w warszawskim urzędzie miasta, w biurze marketingu. […] Nie wiemy, co dokładnie robi dla stołecznego ratusza Kozak-Zagozda. Ale wiemy, ile zarabia. Przez ostatnie pięć miesięcy (od kwietnia) otrzymał co najmniej 25 tys. zł. […] Drugim etatem Kozaka-Zagozdy jest praca w partii Platforma Obywatelska. Jest tam zatrudniony od lutego 2018 r. do dziś. Jego wynagrodzenie to miesięcznie od kilku do kilkunastu tysięcy złotych (w sumie ponad 150 tys.). W tym samym czasie współpracuje także z Klubem Parlamentarnym Platforma Obywatelska – Koalicja Obywatelska, co miesiąc takie same pieniądze, też kilka tysięcy. Najlepszym czasem do zarobku są kampanie wyborcze – piszą Pyza i Wikło.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/PR1/TVP Info/A.Pszoniak/mj/sjo/hm/jj + sieci.pl