Śmiertelny wypadek w Tatrach. Z rejonu Orlej Baszty spadł mężczyzna.
Widziało to dwóch turystów, którzy zaalarmowali TOPR. Gdy ratownicy przylecieli na miejsce śmigłowcem, mężczyzna już nie żył. Jak mówi Edward Lichota z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, spadł około 200 metrów, do podstawy ściany.
To nie jedyna dziś interwencja ratowników TOPR. Pomagali także turyście, który doznał kontuzji kolana nad Czarnym Stawem pod Rysami, a także turystom na Zawracie, którzy na trudnym terenie wpadli w panikę i nie byli w stanie się ruszyć.
TS/IAR/za Radiem Kraków/dabr