Od 19 lat ma swoje własne święto, można stworzyć z niej fantastyczne dania, a także wyborowy trunek. Co więcej, jest dobra dla zdrowia i ma niedużo kalorii. Śliwka to nasz regionalny skarb, więc teraz, w sezonie, korzystajmy z niej jak najwięcej. W sobotę i niedzielę, 27 i 28 sierpnia Święto Śliwki w Szydłowie.
Bezsprzeczną stolica śliwki w Polsce jest Szydłów, gdzie uprawia się ponad 50 jej odmian, a rocznie zbiera przeszło 20 tysięcy ton. Śliwki mają swoich entuzjastów wśród świętokrzyskich szefów kuchni. Tomasz Pawlusek przyznaje, że wykorzystuje je właściwie do każdego rodzaju dań – na słodko, słono, zarówno jako element przystawki, dania głównego, jak i deseru. – Śliwka jest fenomenalnym owocem. Można przyrządzić z nią pyszną zupę z makaronem ryżowym, na bazie śmietanki albo jak ktoś skrzętnie liczy kalorie – jogurtem naturalnym. Świetna będzie także jako dodatek do drugich dań, osobiście polecam w formie sosu do wieprzowiny, cielęciny czy schabu. Zwolennikom tradycji z pewnością do gustu przypadnie śliwka w occie ze śledziami. Wegetarianom polecałbym smaczną śliwkową lasagne, a miłośnikom deserów – lody ze śliwką w syropie korzennym. Wystarczy skarmelizować cukier, dodać śliwki, całość dusić z dodatkiem masła, goździków, przyprawy korzennej. Pycha – poleca szef kuchni. Do jedzenia śliwek, szczególnie teraz, gdy jest na nie sezon, zachęcają dietetycy. – Są one dobrym źródłem potasu, beta-karotenu i witaminy E. Zawierają także polifenole, czyli substancje silnie chroniące przed wolnymi rodnikami. Działają także antynowotworowo i przeciwmiażdżycowo – mówi Edyta Leźnicka, dietetyk kliniczny. Śliwki mają też dość niski indeks glikemiczny o wartości 39. Mimo to są zalecone w ograniczonych ilościach, szczególnie cukrzykom. – Lepiej wybierać owoce kwaśne niż słodkie i spożywać je jako dodatek do posiłku lub bezpośrednio po nim – radzi dietetyk. Jeśli dbamy o linię, lepiej wybierajmy także śliwki świeże, nie suszone. Te mają pięć razy więcej kalorii. Są natomiast dobrym rozwiązaniem dla osób z zaparciami. – Pomogą, jeśli zjemy je z rana, na czczo i wcześniej namoczymy w wodzie – zaleca Edyta Leźnicka
Izabela Mortas (aip)