Puchar Polski. O włos od tragedii podczas meczu Gryf Wejherowo – Lechia Gdańsk (2:3). Do bramkarza biało-zielonych Zlatana Alomerovicia celowano z odpalonych rakietnic.
Wideo z zajścia zamieścił w sieci Janusz Melaniuk. Na samym Twitterze wyświetliło go ponad 70 tys. razy – Czy raca musi trafić w zawodnika, aby mecz został przerwany? Milimetry i doszłoby do tragedii – napisał dyrektor sportowy Lechii. – Widziałem te dwie wcześniejsze rakiety, które poleciały do góry. Tą, która leciała we mnie, zobaczyłem w ostatniej chwili. Ta rakieta przeleciała pół metra obok mojego biodra. Byłem w szoku, instynktownie odskoczyłem. To jest dla mnie niedopuszczalne – wyznał dziennikarzom po meczu Alomerović.
Komentarze trenera i innych piłkarzy Lechii Gdańsk:
Trener Piotr Stokowiec: Nie rozważaliśmy zejścia z boiska, bo nie do nas to należy. Zdenerwowałem się, bo nie była to zwykła sytuacja. Pierwszy raz coś takiego widziałem. Nie chcę jednak na ten temat się wypowiadać. Na boisku było sportowo i obie drużyny grały fair, twardo i z tego można się cieszyć.
Napastnik Flavio Paixao: Nigdy czegoś takiego nie widziałem w swoim życiu. 30 lat gram w piłkę i nie mogę uwierzyć, że coś takiego jest możliwe w 2019 roku.
Skrzydłowy Lukas Haraslin: Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Dobrze, że nie trafiło naszego bramkarza i chłopaków podających piłki.