Były pracownik koncernu motoryzacyjnego Volkswagen AG, który zatrudniony był w pionie kierowniczym, został w środę skazany przez sąd w Detroit na siedem lat pozbawienia wolności w związku z rolą, jaką odegrał w tzw. dieselgate.
Sąd nałożył też na 48-letniego Olivera Schmidta karę finansową w wysokości 400 tys. dolarów. Pochodzący z Niemiec mężczyzna został aresztowany w styczniu br. w Miami. W sierpniu przyznał się do zarzutów konspirowania w celu oszukania Stanów Zjednoczonych oraz naruszenia ustawy o czystym powietrzu. Za pierwsze przestępstwo sąd skazał go na pięć, a za drugie na dwa lata więzienia.
Początkowo Schmidtowi stawiano więcej zarzutów, a groziło mu nawet 20 lat za kratkami, ale część oskarżeń wycofano, kiedy podejrzany postanowił przyznać się do winy.
Schmidt jest jedną z ośmiu osób oskarżonych przez amerykańskie władze federalny ws. afery Volkswagena – procederu montowania w samochodach tego koncernu oprogramowania pozwalającego na manipulację wynikami pomiarów emisji z układu wydechowego. Sześciu innych podejrzanych pozostaje na wolności.
W marcu Volkswagen AG przyznał się do trzech przestępstw i zgodził zapłacić 2,8 mld dolarów kary. Firma wypłaciła też ponad 10 mld dolarów w ramach ugód w postępowaniach cywilnych związanych z oszustwem.
(dr)