Większość parlamentarna zdecydowała o odrzuceniu wniosku o wyrażenie konstruktywnego wotum nieufności wobec rządu Beaty Szydło. Na 416 głosujących posłów 174 zagłosowało za, 238 przeciw, a czterech wstrzymało się od głosu.
– Wolałabym ścigać się z wami na programy i propozycje. Szczerze żałuję, że tak nie jest – mówiła do posłów opozycji Beata Szydło przed głosowaniem nad konstruktywnym wotum nieufności wobec jej rządu.
– Składamy wnioski o wotum nieufności poszczególnych ministrów, chcemy ich odwołać, ale teraz mamy inną sytuację, musimy rozmawiać o Polsce. Nie możemy mówić o stracie czasu. To nie ta debata jest stratą czasu, a półtora roku. Owszem, macie większość w Sejmie. Ale nie w kraju. Większość Polaków nie może już na was patrzeć i dobrze o tym wiecie. Chcą Polski samorządnej, bezpiecznej i nowoczesnej, a przede wszystkim zdrowej psychicznie. Ważnego partnera w Europie. Tego chcą wszyscy i obiecuję, że taką Polskę zaczniemy budować już pierwszego dnia po wygranych wyborach – zapowiedział Grzegorz Schetyna, uzasadniając wniosek o wotum nieufności dla rządu. Po jego przemówieniu w obronie gabinetu Beaty Szydło stanął prezes PiS Jarosław Kaczyński, który krytykował poprzednie rządy PO. – Powiedzieć można wszystko. Ale nie będziemy się z wami ścigać w knajactwie – mówił lider partii rządzącej. – W czwartym kwartale 2016 roku byliśmy najszybciej rozwijającą gospodarkę spośród 10 największych w Europie. I przodujemy w wydatkowaniu środków z Unii Europejskiej. To tytułem sprostowania tego, co pan mówił – ripostował.
Politycy Platformy Obywatelskiej złożyli wniosek o wotum nieufności wobec rządu premier Beaty Szydło przed dwoma tygodniami. Zarzucają rządowi PiS szereg zaniedbań, m. in. w obszarze edukacji, obrony narodowej, a czarę goryczy przelała polityka zagraniczna. Po brukselskim szczycie Rady Europejskiej – gdzie polski rząd jako jedyny opowiadał się przeciwko przedłużeniu kadencji jej przewodniczącego, Donalda Tuska – lider partii Grzegorz Schetyna stwierdził, że to kompromitacja Beaty Szydło i jej rządu, który należy odwołać. Konstruktywne wotum nieufności wymaga wskazania kandydata na premiera, którym miał być właśnie Schetyna.
Maciej Deja AIP/Fot. Adam Guz