Straż pożarna w Bostonie uratowała w czwartek kobietę ze studzienki kanalizacyjnej. Jak poinformowano, kobieta weszła tam prawdopodobnie po to, aby schronić się przed pogodą.
Wyciągnięcie kobiety zajęło strażakom około dwudziestu minut. Następnie przewieziono ją do szpitala. Jej stan określono jako stosunkowo dobry.
Stephen McNeil z bostońskiej straży powiedział, że kobieta przesunęła pojemnik na odpady, pod którym znajdowała się studzienka, po czym do niej weszła. Nadmienił, że już wcześniej w studzience znaleziono igły i inne dowody świadczące o tym, że przebywali tam ludzie. Ostrzegł, że przebywanie w studzience wiąże się z ryzykiem zatrucia szkodliwymi gazami oraz z innymi niebezpieczeństwami.
(jj)