Kilkoro dzieci trafiło do szpitala po tym, jak w autobus szkolny w Detroit wjechał inny pojazd.
Dave Fornell, zastępca szefa straży pożarnej, poinformował, że w chwili wypadku, do którego doszło w poniedziałek rano we wschodniej części miasta, w autobusie znajdowało się ośmioro dzieci. Jak stwierdził, wygląda na to, że żadnemu z nich nic poważnego się nie stało, ale na wszelki wypadek postanowiono zabrać je do szpitala.
Do szpitala trafiły też dwie osoby z drugiego pojazdu. Policja próbuje ustalić okoliczności kolizji.
(dr)