Generał Marian Janicki, byłī szef BOR-u, w rozmowie z TVN24 powiedział, że jest zaskoczony zachowaniem samochodu, w którym podczas przewożenia prezydenta pękła opona. Sprawę wypadku Andrzeja Dudy zbadają komisja powołana przez BOR oraz policja.
Prezydent Andrzej Duda uważa, że taka rzecz, jak pęknięcie opony w jego limuzynie, nie powinna się zdarzyć.
Przebywający w Istebnej Andrzej Duda powiedział dziennikarzom, że w chwili zdarzenia był zaskoczony. Reporterzy pytali prezydenta, czy coś poczuł, na przykład podmuch. Odpowiedział, że podmuchu nie było, za to usłyszał wystrzał. Dodał, że ani jemu, ani żadnemu z pasażerów samochodu nic się nie stało.
Prezydent dodał, że ma nadzieję, że sprawa zostanie dobrze zbadana przez ekspertów. Dodał, że nie wie co mogło być przyczyną zdarzenia, a pojawiające się teorie spiskowe go nie dziwią, bo „zawsze będą krążyły najprzeróżniejsze teorie.”.
Sprawę wyjaśnia specjalna komisja powołana przez szefa Biura Ochrony Rządu.
– Dziwi mnie to, że ta opona pękła i taka była reakcja samochodu. Tego typu samochody, opancerzone samochody, są wyposażone w specjalne koła – powiedział w rozmowie z TVN24 gen. Marian Janicki, były szef BORU-u i dodał, że jego zdaniem samochód nie powinien zachować się w taki sposób.
– Jeżeli prędkość była ok. 160-170 kilometrów na godzinę, to w tym momencie pojawia się problem. Samochód waży ok. 3 tony, więc można sobie wyobrazić, jak powinien się zachować, a jak się zachował – dodał gen. Janicki. Jego zdaniem błędem było również przewożenie prezydenta samochodem, który ma napęd na tylną oś, a nie na cztery koła. – W warunkach zimowych, czy prawie zimowych, nie przydziela się prezydentowi samochodu z napędem na tylną oś – stwierdził były szef BOR-u. –
Niczego nie zakładamy, o niczym nie przesądzamy. Zostanie to wyjaśnione – powiedział w rozmowie z TVN24 szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Dodał, że szef BOR-u ma już „pewną hipotezę” dotyczącą tego, dlaczego doszło do pęknięcia opony. – Zostanie to zbadane bardzo precyzyjnie i informacja zostanie przedstawiona – stwierdził minister Błaszczak. Do sprawdzenia incydentu drogowego została powołana przez BOR ekspercka komisja, która już rozpoczęła badania. Sprawą zajmuje się również policja.
Tylna opona w limuzynie Andrzeja Dudy pękła podczas przejazdu prezydenckiej kolumny w okolicach Lewina Brzeskiego k. Opola w piątek wieczorem. Samochód jechał po autostradzie, poruszał się więc ze znaczną prędkością. Prezydentowi nic się nie stało dzięki „doskonałym umiejętnościom kierowcy BOR-u”, jak opisywał relacjonujący wydarzenie portal rmf24.pl.
(IAR)/TVP Info/Arkadiusz Augustyniak/buch/Magdalena Nałęcz AIP