Marek Chrzanowski, były szef Komisji Nadzoru Finansowego, ma wpłacić 250 tysięcy złotych poręczenia majątkowego. Pozostanie też pod policyjnym dozorem. Taką decyzję podjął Sąd Rejonowy Katowice – Wschód. Tym samym nie uwzględniono zażalenia obrony byłego szefa KNF.
Były szef KNF Marek Chrzanowski (zgodził się na podawanie pełnych danych) został zatrzymany 27 listopada ubiegłego roku. W śląskim wydziale Prokuratury Krajowej usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień. Według prokuratury, podczas spotkania z Leszkiem Czarneckim (właściciel Getin Noble Bank) ówczesny szef KNF zaproponował biznesmenowi zatrudnienie Grzegorza Kowalczyka w charakterze prawnika w banku na 3 lata i przekazał Czarneckiemu, że takie rozwiązanie zapewni przychylność KNF w trakcie realizacji programu naprawczego banku. Chrzanowski złożył wyjaśnienia i nie przyznał się do winy. Pod koniec listopada Sąd Rejonowy Katowice-Wschód uwzględnił wniosek prokuratury i aresztował podejrzanego na dwa miesiące. Zażalenia w tej sprawie nie uwzględnił Sąd Okręgowy w Katowicach. Po 2 miesiącach prokuratura wnioskowała o przedłużenie aresztu o kolejny miesiąc, ale sąd rejonowy nie uwzględnił tego. Tę decyzję utrzymał w mocy sąd okręgowy. Marek Chrzanowski wyszedł zatem na wolność, a prokuratura zastosowała wobec niego 250 tys. zł poręczenia majątkowego, policyjny dozór oraz zakaz kontaktowania się z osobami, które są świadkami w tym śledztwie. Obrońcy Chrzanowskiego zaskarżyli postanowienie w części dotyczącej poręczenia i dozoru. Sąd utrzymał w mocy decyzję prokuratury.
Patryk Drabek (aip)