Dziennikarz Kamil Durczok nie trafi do aresztu – zdecydował Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb., podtrzymując decyzję sądu I instancji, który nie przychylił się do wniosku prokuratury o areszt.
Kamil Durczok w piątek (26 lipca) na autostradzie pod Piotrkowem Trybunalskim wjechał w pachołki. Jak się okazało, był wówczas pijany, miał 2,6 promila alkoholu. Prokuratura wnioskowała o trzymiesięczny aresztowanie, ale sąd rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim zdecydował się na wypuszczenie dziennikarza za poręczeniem majątkowym w wysokości 15 tys. zł. Ta decyzja sądu nie spodobała się piotrkowskiej prokuraturze.
– W tej sprawie jest przygotowywane zażalenie na postanowienie sądu w sprawie nieuwzględnienia wniosku prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztu – mówił Witold Błaszczyk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim zaraz po wyroku sądu rejonowego.
Dziś Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb.podtrzymał decyzję sądu I instancji, który nie przychylił się do wniosku prokuratury o areszt. O decyzji sądu poinformowali po wyjściu z sali obrońcy dziennikarza.
wiadomości.com/media