Sąd federalny w Detroit zablokował w poniedziałek deportacje 1,444 imigrantów z Iraku przebywających na terenie Stanów Zjednoczonych. Niektórzy mieli zostać usunięci z kraju już we wtorek.
Sędzia Mark Goldsmith podkreślił, że Irakijczycy, w większości chrześcijanie, mogą się spotkać z prześladowaniami, torturami i w końcu śmiercią, jeśli zostaną wysłani z powrotem do ojczyzny, w której dominującą religią jest islam. Zaznaczył, że należy im się więcej czasu na mogące ich przed tym uchronić działania prawne. Jego decyzja daje im dwa dodatkowe tygodnie.
W ubiegłym tygodniu ten sam sędzia wstrzymał deportacje 114 obywateli Iraku zatrzymanych przez urząd imigracyjny (ICE) podczas łapanki w obszarze metropolitalnym Detroit.
Większość z 1,444 Irakijczyków, którzy mają zostać wydaleni z USA, nie została jeszcze aresztowana. Jak dotąd ICE zatrzymał około 200 osób, w tym wspomniane 114 z okolic Detroit oraz 85 z innych części kraju.
Decyzji sądu w Detroit przyklasnęła zajmująca się ochroną praw obywatelskich organizacja ACLU. – Usiłując w pośpiechu zatrzymać jak najwięcej imigrantów, ICE naraża na prześladowania lub śmierć setki osób, które od dekad żyją w tym kraju. Dla wielu rodzina w USA ta decyzja jest jak wstrzymanie wyroku śmierci – oznajmił Michael J. Steinberg z oddziału ACLU w Michigan.
(dr)