W Manchesterze w stanie Connecticut śledczy federalni ponownie przeszukują dom w należący do Roberta Gentile’a – przestępcy, który może dysponować wiedzą na temat największej kradzieży w historii Stanów Zjednoczonych.
W 1990 roku z muzeum im. Isabelli Stewart Gardner w Bostonie skradziono trzynaście dzieł sztuki o łącznej wartości pół miliarda dolarów. Obrazów takich artystów, jak Rembrandt czy Manet, wciąż nie udało się odzyskać. Nikt również nie został aresztowany.
FBI ma nadzieję, że nowych wskazówek dostarczy dom 79-letniego Gentile’a. Wchodzono do niego już wcześniej, w tym raz z georadarem, który miał pomóc odnaleźć obrazy, gdyby zostały ukryte pod ziemią.
Biuro potwierdziło w poniedziałek, że prowadzi autoryzowane przez sąd śledztwo w domu na 69 Frances Drive. Odmówiło jednak jakichkolwiek innych komentarzy.
Sąsiedzi Gentile’a dziwią się tymczasem, że FBI próbuje cokolwiek znaleźć w tym domu. – Nie wyobrażam sobie, dlaczego ktoś miałby schować jeden, a tym bardziej kilka wartych miliony dolarów obrazów w swoim ogródku – skomentowała Linda Gilbert.
(jj), foto Ilustracyjne