Dolar w ostatnich kilkunastu godzinach zdecydowanie się umocnił w większości swoich głównych par. Aprecjacja amerykańskiej waluty jest spowodowana przede wszystkim przez kolejne jastrzębie komentarze ze strony przedstawicieli Rezerwy Federalnej.
Przemówienie Trumpa w Kongresie nie wniosło za wielu nowych szczegółów odnośnie reformy podatkowej, czy też innych planowanych zmian w polityce gospodarczej. Niemniej jednak komentarze ze strony amerykańskiego prezydenta wsparły optymizm dolarowych byków.
W trakcie sesji nocnej usłyszeliśmy aż trzech przedstawicieli FED. Najważniejsze było wystąpienie wiceprezesa Rezerwy, Williama Dudleya, w telewizji CNN, gdzie wyraźnie opowiedział się za zacieśnianiem polityki monetarnej w USA. Co więcej, stwierdził on, że do kolejnej podwyżki stóp powinno dojść do niej w niedalekiej przyszłości. Ten komentarz rozpalił oczekiwania rynku na ruch ze strony FED już na posiedzeniu zaplanowanym w dniach 14-15 marca — obecnie prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest wyceniane na 60-70%. Takie zapowiedzi ze strony Dudleya są niezwykle ważne, gdyż jest on jedną z czołowych postaci w Rezerwie, a także do tej pory raczej był uważany za przedstawiciela stronnictwa gołębi w Banku. Ponadto usłyszeliśmy Johna Williamsa oraz Jamesa Bullarda, jednakże ich komentarze miały mniejszy wpływ na rynek.
Dolar umacniał się także nad ranem, czyli po tym, jak swoje wystąpienie w Kongresie rozpoczął Trump. Amerykański prezydent zgodnie z tym, czego można było się spodziewać, nie przedstawił jasnej wizji swoich planów odnośnie reformy podatkowej, czy też większej stymulacji fiskalnej. Trump trzymał się ogólników — usłyszeliśmy powtórzenie zapowiedzi znaczącej obniżki podatków dla klasy średniej oraz dla przedsiębiorstw, jednakże nie przedstawił on żadnych nowych szczegółów. Prezydent podczas wystąpienia poruszył także kwestie migracji oraz potrzebę poprawy sytuacji na rynku pracy. Niemniej jednak w obliczu poprawy sentymentu na fali rosnących oczekiwań na marcową podwyżkę stóp, takie komentarze ze strony Trumpa wystarczyły, aby dolar kontynuował umocnienie.
Środę dobrze rozpoczął polski złoty, co może być pokłosiem większego optymizmu płynącego zza oceanu. O poranku poznaliśmy wskazania indeksu PMI dla przemysłu za luty. Tutaj doszło do małego rozczarowania — odnotowano wynik na poziomie 54,2 pkt, podczas gdy oczekiwano powtórki ze stycznia, kiedy wskaźnik pokazał 54,8 pkt. Niemniej jednak nadal mamy do czynienia ze zaczynają poprawą nastrojów w tym sektorze polskiej gospodarki w stosunku do poprzednich, co pozwala patrzeć z optymizmem na kolejne miesiące. Natomiast wczoraj poznaliśmy finalne dane o wzroście PKB za IV kwartał — tutaj obyło się bez niespodzianek i tylko potwierdzono, że w tym okresie gospodarka wzrosła o 2,7% r/r (1,7% kw/kw). O 9:15 euro kosztuje 4,2967 złotego, dolar 4,0761 złotego, frank 4,0369 złotego, zaś funt 5,0420 złotego.
Michał Dąbrowski, Młodszy Analityk Rynków Finansowych XTB