Opiekunka tygrysów, która przed kilkoma dniami została zabita przez drapieżnika w Palm Beach Zoo na Florydzie, nie trzymała się protokołu – poinformował prezes ogrodu zoologicznego.
Andrew Aiken oświadczył, że 38-letnia Stacey Konwiser działała niezgodne z przepisami, kiedy 15 kwietnia weszła na teren wybiegu dla tygrysów. – Przepisy w naszym zoo nie pozwalają na to pracownikom pod żadnym pozorem – stwierdził.
Konwiser zmarła w wyniku uszkodzenia karku. Pracownicy zoo musieli wystrzelić w kierunku tygrysa środek nasenny, zanim można było udzielić kobiecie pomocy. Po jej zgonie na dwa dni zamknięto zoo.
(łd)