2.2 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Rosyjskie naloty nie zakończą wojny w Syrii

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Zachód jest zaniepokojony pierwszymi rosyjskimi nalotami w Syrii. Waszyngton mówi, że w ten sposób nie pokona się Państwa Islamskiego zwłaszcza, że jak donoszą zachodnie źródła rosyjskie bomby spadły na Homs, a tam nie ma dżihadystów.


O tym, że rosyjskie samoloty bombardują miasta Homs i Hama, wolne od Państwa Islamskiego (ISIS), informowali m.in. przedstawiciele armii USA, francuska dyplomacja oraz dowódcy syryjskiej rebelii, tzw. Wolnej Armii Syryjskiej – pisze Reuters. 
Podobnego zdania jest sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Jak zaznaczył, Moskwa uprzedzała Zachód, że wspomoże militarnie prezydenta Syrii. Raz jeszcze podkreślił, że wspierania Assada nie zakończy wojny w Syrii. Tymczasem amerykański sekretarz stanu John Kerry podczas środowej sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ powtórzył, że syryjski dyktator nie może pozostać u władzy.


Co chce ugrać Rosja rozpoczynając operację w Syrii? Jak przekonuje w rozmowie z Agencją Polska Press politolog dr Sławomir Klimkiewicz chodzi o trzy kluczowe kwestie: – Po pierwsze Moskwa chce pokazać, że uczestniczy w grze, po drugie udowodnić, że bez niej rozładowanie tej skomplikowanej sytuacji jest niemożliwe. Po trzecie chce pomóc Assadowi. Jak podkreśla ekspert, Moskwa m.in. za pomocą tub propagandowych przekonuje, że jeśli Assad upadnie, Syria  wpadnie w ręce Państwa Islamskiego. Swoimi działaniami Putin chce dać do zrozumienia, że odnosząc sukcesy w Syrii zasługuje na złagodzenie sankcji lub też ich odwołanie.


Rozpoczęcie operacji w Syrii było ważne z psychologicznego, politycznego, ale i wizerunkowego puntu widzenia. Krok ten został przez część Rosjan przywitany radością. Czuli, że Federacja Rosyjska znów jest potęgą i wraca do okresu, kiedy się z nią liczono. Putin pokazuje, że nie został zmarginalizowany, znów jest w grze. Moskwa uznała, że sadzając Putina przy tym samym stole, co Baracka Obamę jest graczem, bez którego nie da się rozwiązać problemu Syrii – konkluduje Klimkiewicz.


Tymczasem USA niepokoi się, że rosyjskie lotnictwo bombarduje pozycje powstańców walczących przeciwko syryjskiemu dyktatorowi, ale nie dżihadystów –
mówił Kerry podczas zakończonej sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ .


Kraje zachodnie, w tym USA, nie popierają Assada.  Kerry powtórzył, że „Państwo Islamskie nie może być pokonane, dopóki trwa syryjski reżim”. Szef brytyjskiego MSZ Philip Hammond dodał, że to Assad jest winny temu, że w Syrii „rozkwitł ekstremizm oraz ISIS”.
– Odrzucamy rady tych, którzy twierdzą, że trucizna Assada jest lekarstwem na raka, jakim jest Państwo Islamskie – mówił Hammond, nawiązując do  wystąpienia Władimira Putina na 70. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Rosyjski prezydent apelował wtedy do Zachodu, aby poparły jego i Assada w walce z ISIS. Putin przekonywał, że tylko współpracując z armią obecnego prezydenta Syrii można pokonać islamskich terrorystów. Zapewnił też, że Rosja nie zaangażuje się w działania lądowe w Syrii.


Po rosyjskich nalotach powstało zamieszanie, na syryjskim niebie operują już nie tylko amerykańskie samoloty i maszyny krajów z nimi sprzemierzonych, ale także rosyjskie. Dlatego mozliwe są na tym tle konflikty. Stąd pilna konieczność spotkania rosyjskich i amerykańskich wojskowych, którzy uzgodniliby stanowiska swoich państw.


Naloty na bazy Państwa Islamskiego w Syrii przeprowadza międzynarodowa koalicja sił powietrznych, na czele z USA. W środę rosyjscy dyplomaci przesłali Stanom Zjednoczonym oficjalne żądanie natychmiastowego wycofania amerykańskich samolotów wojskowych z przestrzeni powietrznej Syrii – podała telewizja Fox News, powołując się na źródło w administracji USA. USA poinformowały, że nie spełnią tych żądań . – „Nic nie wskazuje na to, że zmienimy [zakres] naszych operacji w Syrii” – powiedział Fox News wyższy urzędnik resortu obrony USA. BBC podało, że w środę amerykańskie wojsko dalej bombardowały ISIS w mieście Aleppo.


W środę rosyjskie siły rozpoczęły bombardowanie w Syrii, na co wcześniej wyraziła zgodę rosyjska Rada Federacji. Celem rosyjskich samolotów Su34, miały być wyłącznie bazy Państwa Islamskiego (ISIS). Przedstawiciele rosyjskiej armii poinformowali, że pierwszego dnia przeprowadzono około dwadziestu nalotów i uderzono w osiem baz ISIS  – podaje BBC. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie zginęło 36 cywilów, w tym dzieci. 

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520