Rosyjskie Ministerstwo Kultury tłumaczy się z wydatków na produkcję filmów. Jak informują rosyjskie media, podległa resortowi Fundacja Kino dotowała filmy, których prawie nikt nie oglądał i mogła również wyprowadzać publiczne pieniądze do rajów podatkowych.
Jak podaje portal informacyjny Gazeta.ru – Fundacja Kino wsparła kwotami ponad 30 milionów rubli między innymi takie filmy, jak „Bob” i „Superpapy”. Portal wyjaśnił, że firma która wyprodukowała te filmy zgłaszała kapitał w wysokości zaledwie 10 tysięcy rubli i wcześniej już wypuściła film, który okazał się kinową klapą.
Raport finansowy dotyczący wydatków Fundacji Kino przedstawiła Izba Rachunkowa, czyli odpowiednik polskiej Najwyższej Izby Kontroli. Z dokumentu wynika, że około 66 procent środków przeznaczonych na dotacje dostały firmy zarejestrowane w rajach podatkowych lub organizacje, w których pracuje od 1 do maksymalnie 10 osób.
Z danych opublikowanych przez dziennik „Wiedomosti” wynika, że 30 filmów wyprodukowanych za pieniądze z budżetu państwa w latach 2015 – 2019 zebrało w kinach mniej niż 1000 widzów, a 80 filmów nie przekroczyło liczby 10 tysięcy oglądających.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/jf/to/