W Smoleńsku, obok miejsca katastrofy lotniczej z 10 kwietnia 2010 roku strona rosyjska umieściła tablicę informacyjną. Na trzech planszach, w języku rosyjskim opublikowano część ustaleń dotyczących przyczyn katastrofy, które znalazły się w raporcie rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego. Ustalenia MAK są krytykowane przez polskich i międzynarodowych ekspertów, a część zawartych w dokumencie stwierdzeń narusza dobre imię ofiar smoleńskiej tragedii.
Tablicę umieściła obok miejsca katastrofy działająca w Smoleńsku, wcześniej nieznana organizacja – „Fundacja Pomocy w Pojednaniu Narodów Uczestniczących w Konfliktach Wojskowych”.
Umieszczanie tego typu treści na miejscu katastrofy jest sprzeczne z zasadami śledztwa prowadzonego przez polskie i rosyjskie organy ścigania. Polska prokuratura i rosyjski Komitet Śledczy nie zakończyły jeszcze postępowań w sprawie przyczyn katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku. Śledztwa trwają i dopiero po ich zakończeniu zostaną podane oficjalne informacje na temat przyczyn tragedii oraz osób odpowiedzialnych za wydarzenia z 2010 roku.
Cytowany na tablicach raport MAK został podważony przez polskich ekspertów i krytykują go także międzynarodowi specjaliści, pomagający Polsce w ustaleniu wszystkich okoliczności katastrofy.
Dotychczasowe ustalenia polskich prokuratorów i biegłych podważają rzetelność badań przeprowadzonych przez MAK, a co za tym idzie wskazują na brak podstaw do używania stwierdzeń zawartych w rosyjskim raporcie z 2011 roku.
To nie pierwsza tego typu prowokacja na terenie bezpośrednio przylegającym do miejsca katastrofy. W 2011 roku władze obwodu smoleńskiego usunęły tablicę pamiątkową przywiezioną przez polskich pielgrzymów, zastępując ją własną, która nie zawiera pełnych danych dotyczących okoliczności tragedii.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Smoleńsk/jf/pbp