W niedzielnej manifestacji pod Sejmem będzie uczestniczyć również Nowoczesna. Taką deklarację złożył jej lider Ryszard Petru. Wezwał on opozycję do stworzenia Frontu Demokratycznego i zaproponował pilne rozmowy wszystkich sił demokratycznych i obywatelskich w formule Okrągłego Stołu. Partia chciałaby także powołania w parlamencie federacji klubów i kół Nowoczesna, PO, PSL, Kukiz’15, Unii Europejskich Demokratów oraz wszystkich innych posłów, którym – jak mówił Ryszard Petru – „leży na sercu demokratyczna Polska”. Zdaniem szefowej klubu Nowoczesna Katarzyny Lubnauer, wprowadzane przez PiS zmiany w wymiarze sprawiedliwości spowodują całkowitą bezbronność obywateli wobec władzy, ponieważ, według niej, niedługo cały system znajdzie się w jednych rękach.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński przypomina, że realizowana obecnie reforma wymiaru sprawiedliwości była jednym z punktów programu wyborczego PiS oraz że sądownictwo nie było reformowane od czasów PRL. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, wymiaru sprawiedliwości nie da się uzdrowić bez radykalnych zmian. Ich konsekwentne przeprowadzenie zapowiedział.
Odnosząc się do deklaracji PO dotyczącej blokowania procesu legislacyjnego, prezes PiS mówił, że „jeżeli to są protesty werbalne, czy te, które ewentualnie byłyby formułowane z mównicy sejmowej, to oczywiście wszystko w porządku, mają do tego prawo.” Jednak w ocenie Jarosława Kaczyńskiego „padają zapowiedzi idące nieporównanie dalej, które zmierzają po prostu do tego, żeby demolować polskie państwo”. Lider PiS dodał, że to, co mówił dzisiaj Grzegorz Schetyna, to „nic innego jak demolowanie polskiego państwa, demolowanie polskiej demokracji. Są też groźby, w istocie groźby karalne wobec tych ludzi, którzy podpisali projekt ustawy o Sądzie Najwyższym”.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości ostrzegł osoby łamiące prawo, że muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami „także dla swoich karier politycznych”.
Przedwczoraj Sejm uchwalił nowelizację ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i o ustroju sądów powszechnych. Pierwsza z nich przewiduje m.in. wygaszenie kadencji obecnych członków KRS i utworzenie w KRS dwóch izb. Przyszłych członków Rady ma wybierać Sejm. Dziś zajmuje się nim Senat. Drugi, przyjęty projekt dotyczący ustroju sądów powszechnych przewiduje odstąpienie od obecnego modelu powoływania prezesów sądów apelacyjnych i okręgowych. Szef resortu sprawiedliwości, bez żadnych opinii zgromadzeń ogólnych sądów, sam będzie decydował o tym, kto pokieruje danym sądem. Nad tym projektem Senat ma dziś dyskutować po zakończeniu debaty o ustawie o KRS.
Natomiast projekt PiS dotyczący Sądu Najwyższego przewiduje przeniesienie obecnych sędziów SN w stan spoczynku, z wyjątkiem sędziów wskazanych przez ministra sprawiedliwości. Oprócz tego, ustawa zakłada też utworzenie Izby Dyscyplinarnej w ramach Sądu Najwyższego.
Prawo i Sprawiedliwość podkreśla, że wprowadzane zmiany są realizacją obietnicy reformy wymiaru sprawiedliwości, złożonej w kampanii wyborczej.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/wcześniejsze/jl/to/