Kilka godzin po aresztowaniu 16-latka z Miami w czwartek rano w związku z serią cyberataków na centrum danych Miami-Dade County Public Schools i systemów internetowych „My School Online” ujawniono, że śledczy uważają, że niektóre cyberataki były przeprowadzone z obcych krajów.
„Inne ataki pochodzą ze strony obcych narodów, takich jak Rosja, Ukraina, Chiny i Irak” – powiedział superintendent Alberto Carvalho na czwartkowej popołudniowej konferencji prasowej. „Nie oznacza to jednak, że osoby w tych krajach koniecznie rozpoczynają cyberataki”.
Tymczasem David Oliveros, uczeń liceum w South Miami, został aresztowany w związku ze sprawa.
„Ogłoszenie o aresztowaniu 16-letniego ucznia wcześnie rano nie jest przyjemne” – powiedział Carvalho.
Policja w Miami-Dade Schools twierdzi, że przyznał się do winy, kiedy detektywi przyszli do jego domu wcześnie rano, konfiskując jego komputer i system gier do analizy kryminalistycznej. Według policyjnego raportu z incydentu detektywom udało się wyśledzić adres IP odpowiedzialny za ataki.
Według raportu policyjnego Oliveros przyznał się do wykorzystania aplikacji internetowej do ataku na sieć komputerową M-DCPS. Oliveros jest oskarżony o przestępstwo trzeciego stopnia i ingerencje w instytucję edukacyjną – wykroczenie drugiego stopnia.
Obecnie przebywa w areszcie w Juvenile Assessment Centre.
W międzyczasie wirtualna platforma do nauki była lepsza w czwartek niż przez pierwsze trzy dni w szkole w tym tygodniu.
Na razie przedszkola do piątej klasy pozostaną na platformie K12, podczas gdy wszyscy uczniowie szkół średnich i gimnazjów wrócili do Zoom i Microsoft Teams do 11 września.
Wtedy to Okręg zdecyduje, co dalej.
K12 wydał oświadczenie, w którym mówi: „Wystąpiły sporadyczne problemy techniczne, które pracujemy nad jak najszybszym rozwiązaniem”. Rzecznik powiedział dalej: „Współpracujemy ze szkołami publicznymi hrabstwa Miami-Dade w celu wzmocnienia systemu, aby umożliwić płynne przejście na platformę K12”. Cyberataki nie były włamaniem, więc żadne dane osobowe uczniów ani nauczycieli nie zostały skradzione.
JK