Sąd w Pskowie ogłosił wyrok w sprawie niezależnej publicystki, oskarżonej o usprawiedliwianie terroryzmu. Swietała Prokopiewa została uznana za winną i ma zapłacić 500 tysięcy rubli grzywny, to jest w przeliczeniu około 6 tysięcy euro. Wcześniej prokuratura domagała się dla dziennikarki 6 lat łagru, ale sąd nie uwzględnił tego wniosku. W obronie Swietłany Prokopiewy wystąpili niezależni dziennikarze, zrzeszeni „Syndykacie 100”. Żądają oni uniewinnienia pskowskiej publicystki.
Dziennikarze rosyjskich mediów niezależnych są oburzeni procesem i wyrokiem skazującym, ponieważ w ich ocenie Federalna Służba Bezpieczeństwa zbudowała swoje oskarżenia na kłamstwie. Także sama zainteresowana zapowiedziała, że odwoła się od wyroku sądu w Pskowie i będzie żądać uniewinnienia.
Rosyjska gazeta niezależna „Chołod”, przed ogłoszeniem wyroku opublikowała stanowiska trzydziestu dziennikarzy. W ich ocenie proces Swietałny Prokopiewy to próba „kneblowania ust” przedstawicielom mediów. Irina Malkowa z magazynu śledczego The Bell napisała, że „nie wolno prześladować dziennikarzy za to, że wykonują swoją pracę”.
W 2018 roku Swietłana Prokopiewa odnosząc się do zamachu, dokonanego przez 17-latka, który zdetonował ładunek wybuchowy w siedzibie archangielskiej FSB, stwierdziła, że zamachowiec – samobójca mógł działać pod wpływem silnych emocji wywołanych represjami politycznymi. Zdaniem prokuratury, dziennikarka w ten sposób usprawiedliwiła terroryzm.
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/Maciej Jastrzębski/Moskwa/w Wj