Według moskiewskiej prokuratury transportowej w katastrofie lotniczej zginęli wszyscy, którzy znajdowali się na pokładzie samolotu AN-148. Minister transportu Maksim Sokołow mówi o „nie odnalezieniu żywych”.
-„Akcja poszukiwawczo – ratownicza trwa” – dodaje szef resortu do spraw nadzwyczajnych sytuacji Władimir Puczkow.
W rejonie ramieńskim, w obwodzie moskiewskim rozbił się samolot lecących do Orska na Syberii.
Fragmenty samolotu odnaleziono w okolicach miejscowości Stiepanowskoje. Akcję poszukiwawczo – ratowniczą utrudnia głęboki śnieg zalegający na polach oraz silny wiatr. Na liście osób znajdujących się na pokładzie maszyny są nazwiska 65 pasażerów, w tym trojga dzieci w wieku od 5 do 17 lat, a także sześciu członków załogi. Ratownicy odnaleźli ciała dwóch ofiar i jedną z „czarnych skrzynek”. Rosyjscy eksperci nie chcą wypowiadać się na temat ewentualnych przyczyn tragedii. Synoptycy z lotniska Domodiedowo, z którego wystartował AN-148 twierdzą, że warunki pogodowe były znośne. Saratowskie Liniie Lotnicze, będące właścicielem maszyny zapewniają, że była ona w doskonałym stanie technicznym. Z kolei świadkowie zdarzenia opowiadają o wybuchu, pożarze jednego ze skrzydeł i gwałtownej utracie wysokości.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/kano