Jerzy Janowicz żegna się z wielkoszlemowym Roland Garros już w pierwszej rundzie turnieju. Polak przegrał z Japończykiem Taro Danielem 4:6, 4:6, 4:6.
To kolejny słaby występ łodzianina w międzynarodowych mistrzostwach Francji. Dwa lata temu wygrał tylko jeden pojedynek, zeszłoroczną edycję odpuścił. W tym roku nie poprawi wyniku z lat 2013-2014, wtedy doszedł do 3. rundy. Janowicz nie mógł zagrać w Paryżu na 100 proc. swoich możliwości. „Jerzyk” od miesięcy zmaga się z kontuzją nogi i to było widać w starciu z japońskim kwalifikantem. Gdy trzeba było pójść za ciosem, Polak gubił się i tracił rytm, którego zresztą nie mógł mieć, bo od dwóch tygodni walczył jedynie ze swoim zdrowiem. Każda próba trafienia piłki w linię kończyła się fiaskiem Taro Daniel to tenisista, którego trzeba szukać w końcówce pierwszej setki rankingu ATP. Dzięki żmudnym i długim kwalifikacjom – Japończyk już od czwartku miał rytm meczowy, którego Janowiczowi zabrakło. Polak wszystkie trzy partie przegrał „do czterech”. Nie dał się zdominować 102. rakiecie świata, ale w najważniejszych momentach wybierał za trudne warianty do wygrania piłek. Błędy najbardziej dały się we znaki w drugim secie, gdy Janowicz przełamał Japończyka i mógł zmierzać po zwycięstwo w secie. Z „breaka” cieszył się tylko przez jednego gema. Taro Daniel lepiej wytrzymywał paryskie słońce i najważniejszych momentach potrafił uciec Janowiczowi. Co zaskakujące, lepiej serwował od Polaka. Ponieważ Janowicz nie bronił w Paryżu żadnych punktów, porażka nie wpływa na jego pozycję w rankingu. Polak zapowiadał szturm na pierwszą setkę. Niestety, na to trzeba poczekać.
(AIP)